Wybrzeże Iskry
Administrator
Mecz Iskry z Wybrzeżem miał dramaturgię godną Hitchcocka. W doliczonym czasie gry padł strzał, który dał białogardzkiej drużynie zwycięstwo.
Mecz 11 kolejki ligi okręgowej pomiędzy gospodarzami, Wybrzeżem Biesiekierz a Iskrą Białogard został rozegrany w niedzielę, 16 października.
To był drugi "wypad" Iskry tej jesieni do Biesiekierza. Tym razem trener Naszej drużyny, Paweł Drozdowski, wystawił pierwszy skład, bo w poprzednim meczu z Wybrzeżem, przegranym 3:5 w Pucharze Polski, zagrali zawodnicy bezpośredniego zaplecza.
W 16 minucie po strzale Mateusza Przybysza zza pola karnego, piłkę odbitą przez bramkarza gospodarzy, wbił do siatki na 1:0 dla Iskry Mateusz Suchocki. Z takim wynikiem obie ekipy udały się na przerwę. Początek drugiej połowy to karny dla Wybrzeża, a w konsekwencji gol i jest 1:1 w 50 minucie. Prowadzenie dla Iskry odzyskuje w 61 minucie kapitan, Marcin Lewandowski. Jego uderzenie z rzutu wolnego nie znajduje oporu i piłka grzęźnie w bramce Wybrzeża. Niedługo po tym gospodarze marnują rzut karny. Na 9 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Wybrzeże doprowadza do remisu. Napór miejscowych trwa, ale to Iskra, w doliczonym czasie po strzale z rzutu wolnego Marcina Lewandowskiego, wygrywa 3:2. Tym samym BKS zdobył Wybrzeże.